Notka farmaceutyczna

Ściskało mnie w gardle. Pomyślałam sobie: "Ojej, ściska mnie w gardle. Muszę iść czym prędzej do apteki". Czym prędzej poszłam do apteki. Apteki samoobsługowej, jak to w Finlandii. Z koszyczkiem w ręce wybrałam miętowe Strepsils i tak zaczęłam jeść, jeść, jeść te Strepsils, jedną za dugą Strepsils, ale ani jedna Strepsils mi nie pomagała Strepsils. I tylko w gardle już nie ściskało, ale paliło się, grzmiało, rwało i przełykać się nie dało. Heej, lubicie paciorkowce? Ja musiałam się pogodzić z obecnością jednego w moim gardle (czyt. z anginą). I niestety, zrozumiałam w końcu, że lekarz jest mi koniecznie potrzebny.


Dlaczego niestety? A bo musiałam otworzyć portfel i to bardzo szeroko:

Antybiotyk: 6 €
15minutowa wizyta u laryngologa w ośrodku zdrowia: 111 €
Szwedzka czekolada (najlepsza) na wieczne pocieszenie: 3 €

Razem: 120 € za jednego paciorkowca










Jako au pair posiadam polskie ubezpieczenie Kartę Euro 26. Zgodnie z regulaminem, w razie nagłych zachorowań mogę liczyć na zwrot kosztów leczenia. Muszę tylko wysłać na adres siedziby firmy ubezpieczającej wszystkie dokumenty, recepty i paragony, odczekać miesiąc (!) aż specjaliści stwierdzą, czy faktycznie potrzebowałam wizyty u lekarza i wtedy ewentualnie otrzymam zwrot. Zobaczymy, czy mój paciorkowiec będzie wystarczająco przekonywujący. A póki co książki w czterech językach świata, zielona herbata na przemian z mlekiem o smaku czosnku i miodu, czekolada już dawno zjedzona i piosenki Disneya. A tak naprawdę to w kółko oglądam Whose Line is it Anyway, bo wierzę w uzdrawiającą moc gier improwizacyjnych. Ciao bambino!

Share this:

,

CONVERSATION

2 komentarze:

  1. zdrowiej bejb : )

    OdpowiedzUsuń
  2. po pierwsze: ale zdziera!
    po drugie: uwielbiam tego paciorkowca! Mały skubany hitler ; )
    po trzecie: biedactwo : <

    OdpowiedzUsuń