Wielkie odkrycie

Pewnego dnia powiedziałam do moich dwóch kółek: "No dobra chłopaki. Znudziły mi się już plaże, lasy i drewniane domki. Znacie tu jakieś miejsca, gdzie jeszcze mnie z wami nie było?" Pojechaliśmy w stronę największego parku w centrum miasta. Park jest ogromny i naprawdę można się tam zgubić. "Byłam tam już sto razy", ziewnęłam zza kierownicy. "Cicho bądź. Jeszcze trochę", skarciło mnie przednie koło. W tym samym momencie minęliśmy tabliczkę z napisem Kesäteatteri. "To nazwa jakiejś uliczki?" pomyślałam sobie. Nigdy wcześniej tego nie zauważyłam, chociaż przejeżdżałam już tą drogą sto razy. "Jesteśmy na miejscu" usłyszałam po chwili. Na końcu drogi między drzewami
stała niewielka, drewniana budowla wyglądająca jak wieża obserwacyjna. Drzwi jednak były zamknięte i musiałam obejść wieżę dookoła. A tuż za wieżą zobaczyłam

Zobaczyłam prawdziwy teatr pod niebem. Stary, zakurzony, nieużywany teatr, ukryty gdzieś w głębi wielkiego parku. Po fińsku Kesäteatteri.
Warto słuchać swoich dwóch kółek.

Share this:

CONVERSATION

1 komentarze: